Robinson Crusoe – unboxing

rob_box_nowa_edycja_hdW pogardzie mając szpony mrozu tnące i słońce ulicy, wdarliśmy się do skarbnicy planszówek pewnego sklepu już 2 stycznia. I co tam  zastaliśmy? Robinsona Crusoe w bardzo ładnym pudełku, który oświadczył, że cała gra idzie z nami.

 

Gdy w końcu dotarliśmy do domu nie potrafiliśmy dłużej czekać i mimo zamarzniętych palców rozpakowaliśmy zakup. Pudełko dość standardowych rozmiarów szybko ukazało nam swoją zawartość. Dwie duże wypraski pełne małych żetonów i kafelków z planszą (oczywiście wszystko dwustronne) nie na długo pozostały jednością. Elementy bardzo ładnie wyszły z formy i podzieliły się na odpowiednie stosiki.

 

naklejkiPod nimi znaleźliśmy arkusz naklejek, który niestety na chwilę ostudził nasz zapał. Jakoś tak wyszło, że nie możemy się przekonać do własnoręcznego oklejania żetonów (rozegraliśmy już kilka partii a arkusz wciąż leży w pudełku). Na szczęście obok była też karta pomocy, która szybko odwróciła naszą uwagę. Z jednej strony przedstawia skrót faz, jakie gracze wykonują w trakcie rozgrywki. Zaś z drugiej strony znajdziemy rozkład wyników na kościach oraz ilość i rodzaje dokarty postacistępnych kart bestii i tajemnic. Tuż obok w pudełku znaleźliśmy wykonane z grubej tektury karty postaci. Co ciekawe każda z nich jest dwustronna i przedstawia męską oraz żeńską wersję danej profesji. Poza rysunkami zawierają one specjalne zdolności bohaterów oraz tor ran, różny dla każdego z nich.

Na samym dnie dociekliwy badacz odnajdzie trzy woreczki pełne przeróżnych żetonów i kości oraz pięć opakowań kart. Najciekawiej wykonane są znaczniki surowców, które kształtem przypominają banany, chleb, skóry zwierząt czy kawałki drewna.

 

Elementem który najmocniej przykuł naszą uwagę były duże, kolorowe karty scenariuszy. W pudełku znajduje się aż 7 unikatowych historii scenariuszeczyhających na odważnych graczy. Różnią się między sobą nie tylko celem ale i sposobem w jaki do tego celu należy dojść. Na przykład musimy zdobyć określoną ilość drewna lub uratować określoną postać. Poza scenariuszami dostępnymi w  pudełku mamy też opcje pobrania fanowskich jak i oficjalnych historii z sieci. Wszystkie idealnie współgrają z elementami dostępnymi w tej wersji gry.

Oczywiście w pudełku znajdowała się również obszerna instrukcja oraz plansza na której znajdziemy wydzielone miejsca na większość elementów potrzebnych do rozgrywki. Jeśli chodzi o instrukcję już na pierwszy rzut oka wydaje się dosyć skomplikowana. Jednak nawet jednokrotne zapoznanie się z jej zawartością pozwoliło nam na wygodną grę bez konieczności wracania do zasad. Ostatnia strona zawiera bardzo pomocny spis ikon jakie możemy napotkać w trakcie przygody.

 

 

Zawartość pudełka:

  • 55 kart o wymiarach 44x68mm,
  • 220 kart o wymiarach 58x88mm,
  • 30 naklejek,
  • 12 kości,
  • 11 kafelków wyspy,
  • 134 żetony,
  • min. 81 drewnianych znaczników,
  • 20 pionków,
  • 4 dwustronne karty scenariuszy,
  • 4 dwustronne karty postaci,
  • znacznik pierwszego gracza,
  • plansza,
  • instrukcja

Jedna uwaga do wpisu “Robinson Crusoe – unboxing

  1. Pingback: Level #4 complete (28.12.2015 – 10.01.2016) | Level Up Strefa

Dodaj komentarz