Eldritch Horror: Pod piramidami – recenzja dodatku

piramidy_boxW starożytności piramidy w Egipcie były niebezpiecznym miejscem. Jednak zło jakie tam mieszkało odeszło wieki temu. Teraz echa tamtych wydarzeń powoli powracają. Rzeczywistość zaczyna się mieszać z przeszłością. Zapomniane potwory zaczynają powstawać ze swych miejsc spoczynku. Na szczęście grupa śmiałków postanawia zatrzymać nadchodzącą katastrofę. Jeśli im się uda to Nephren-Ka i Abhoth pozostaną uśpieni, a niczego nie podejrzewająca ludzkość uratowana.

Pod piramidami to najnowszy dodatek wydany w Polsce do gry Eldritch Horror. Za jego pojawienie się na naszym rynku odpowiedzialne jest wydawnictwo Galakta. Jest to już drugi tak zwany duży dodatek, który poza nową historią dodaje także niewielką planszę z nowymi lokacjami. Oczywiście świeżynek w pudełku znajdziemy znacznie więcej.

Wykonanie

przedmiotyNo cóż, jak to już jest z grami do Galakty, wykonanie jest na najwyższym poziomie. Wszystkie elementy mają świetne grafiki, genialne opisy i dobrej jakości materiał. Po połączeniu nowych elementów z tymi z poprzednich dodatków nie sposób odróżnić ich od siebie, dzięki czemu mamy poczucie spójności jakbyśmy od razu kupili wszystkie pudełka razem.

Zasady

Jest to dodatek do głównej gry, więc zasady się tu nie zmieniają. Jedyną mechaniczną nowością pojawiającą się z tym rozszerzeniem jest kwestia osłabiania umiejętności. Wprowadza to wiele zamieszania podczas rozgrywki – ale takiego pozytywnego. Nigdy bowiem nie mamy pewności czy przypadkiem nie przyjdzie nam zamiast ulepszać umiejętności to na przykład naraz osłabić aż trzech z nich. Czasami naprawdę potrafi to utrudnić grę.

dav

Oczywiście mamy też nową planszę, która pojawia się w grze w określonych sytuacjach. Możemy się na nią dostać z kilku pół na planszy podstawowej. Jako, że na grę nadal mamy określony czas (tor zagłady oraz ilość mitów) to dodatkowa plansza nie wydłuża normalnego czasu rozgrywki. Jedyne co się zmienia to większa ilość miejsca potrzebnego na grę.

Rozgrywka

Podczas naszej pierwszej rozgrywki trafiliśmy na Abhotha, który dosłownie nas rozniósł. Głównie dlatego, że trafiliśmy na dość skomplikowaną tajemnicę. Ale to nas nie powstrzymało. Zasiedliśmy do kolejnej i kolejnej rozgrywki. Na początek postanowiliśmy wykorzystać wszystkie nowe preludia. Pięć z nich okazało się być bardzo ciekawych. preludiaDo najfajniejszych należało preludium, które wprowadziło do rozgrywki aż dwie aktywne ekspedycje. Ostatnie wiązało się z kartami przygody. O ile sama historia przygód była bardzo fajna, to samo rozwiązywanie ich już mniej. Wszystkie oczywiście miały miejsce na nowej planszy. W związku z tym gdy graliśmy w dwie osoby jedna spędzała czas wśród piasków pustyni i gnała za przygodą, a druga odwalała całą ciężką robotę związaną z rozwiązaniem tajemnicy na głównej planszy. Kooperacja troszkę się nam tu rozjechała. Po rozwiązaniu ostatniej przygody dostajemy mega bonus – aktywna tajemnica postępuje o 2. Oznacza to w 90% przypadków rozwiązanie całej tajemnicy, więc niby z jednej strony jest fajnie, ale z drugiej trochę to za proste. Dużo ciekawiej byłoby gdyby przygoda wymagała od graczy więcej podróżowania oraz ciekawszych interakcji niż tylko proste testy umiejętności. Sama rozgrywka z tym preludium była ciekawa, ale jednak lekkie rozczarowanie pozostało. I chyba była to nasza najszybsza rozgrywka w Eldritcha.

Jeśli chodzi o nowych przedwiecznych, to według nas Abhoth jest trochę trudniejszy, ale też może po prostu słabsze karty nam podpadły. W dosyć interesujący sposób rozwiązano walkę z jego sługami. Otóż zamiast standardowego testu walki kultyści Abhotha posiadają własną talię spotkań z bardzo klimatycznymi opisami. Obaj jednak mają świetne historie i rozgrywki z nimi sprawiły nam wiele, wiele frajdy w ostatnich dniach.

arkusze przedwiecznych

Klimat

Pod piramidami jest głównie związane historią z pustynią i znajdującymi się na niej starożytnymi ruinami. Jednak i bez dodatkowej planszy klimat trzyma naprawdę świetny poziom. Opisy na kartach nieustannie przypominają o zepsuciu i rozkładzie towarzyszącym walce z Abhothem czy o mrocznych kultach służących Czarnemu Faraonowi. Również nowe przedmioty, zaklęcia czy stany idealnie komponują się z tematyką dodatku. Nie zabrakło tu paskudnych chorób czy starożytnych egipskich artefaktów.

Podsumowanie

Z niecierpliwością czekaliśmy na ten dodatek i nas nie zawiódł. Ma kilka małych „niedociągnięć”, ale w ogólnym rozrachunku nie wpływają one na radość z rozgrywek. Gra jest tak samo płynna i wykańczająca psychicznie jak i z poprzednimi dodatkami. Naprawdę dodatek wart kupienia jeśli jest się chociaż trochę kultystą.

 Zawartość pudełka:

  • Plansza
  • Instrukcja
  • 8 Arkuszy Badaczy + znaczniki
  • 2 Arkusze Przedwiecznych
  • 22 Karty Mitów
  • 48 Kart Spotkań z Obszarów
  • 48 Kart Spotkań Badawczych
  • 6 Kart Spotkań w Innych Światach
  • 12 Kart Spotkań Ekspedycyjnych
  • 40 Kart Spotkań Specjalnych
  • 12 Kart Tajemnic
  • 6 Kart Przygód
  • 6 Kart Preludium
  • 4 Karty Artefaktów
  • 16 Kart Zasobów
  • 16 Kart Stanów
  • 24 Karty Zaklęć
  • 35 Kart Zasobów Unikatowych
  • 12 Żetonów Potworów
  • 6 Żetonów Wskazówek
  • 20 Żetonów Osłabienia
  • 6 Żetonów Bram
  • 1 Żeton Przygody
  • 1 Żeton Przygody
  • 1 Żeton Aktywnej Ekspedycji
  • 8 Żetonów Zdrowia
  • 4 Żetony Poczytalności
Liczba graczy: 1-8 osób
Wiek: od 14 lat
Czas gry: 90-280 minut
Cena: od około 162 zł
Ilość rozegranych partii: 10+
 
Plusy:
  • Klimat
  • Dodatkowa plansza (nie zawsze obecna w grze)
  • Bardzo ciekawe preludia

Minusy:

  • Zbyt skompresowana przygoda ze zbyt dużym bonusem

 

OCENA: 9/10

5 uwag do wpisu “Eldritch Horror: Pod piramidami – recenzja dodatku

  1. Pingback: Level #14 complete – sierpień/wrzesień | Level Up Strefa

  2. Cześć,
    czy po przetestowaniu obu dużych dodatków ‚Pod piramidami’ i ‚Góry Szaleństwa’ macie swojego faworyta? Zastanawiam się właśnie który z nich wybrać.

    Polubienie

    • ‚Pod piramidami’ jest chyba trochę lepiej wyważone i bardziej przemyślane niz ‚Gory Szaleństwa’. Jeśli planujesz i tak kiedyś kupić oba dodatki to chronologia bylaby lepsza. Powoli wprowadza w kolejne etapy szaleństwa. ‚Gory Szaleństwa’ dobrze pozwalaja wczuć się w konieczność skakania na drugą planszę i mocnego kombinowania czasem. Nastepnie ‚Pod piramidami’ pozwalają jeszcze bardziej cieszyć się dodatkową planszą.
      Czyli tak w sumie najlepiej zacząć od Gór, chyba że planujesz tylko jeden dodatek (tylko czemu?!??) to wtedy ‚pod piramidami’ 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz